Normalny dzień powinien zacząć się od kawy, tudzież płatków śniadaniowych- w każdym bądź razie JEDZENIA. Ja jak na razie nie zjadłam nic, a dochodzi 10ta. Obudziłam się 3 godziny temu. Nawet nie czuję się głodna. Chętnie bym powiedziała, ze to dlatego, że organizm spala nagromadzony tłuszcz, ale problem ;) w tym , że owego tłuszczu u mnie nie ma. Do anorektyczki też mi jednak daleko.
Nie chodzi też o to, że mnie odrzuca od jedzenia. Lubię szynki, salami, sery, pasztety i inne wytwory. Do kucni tez daleko nie mam, byłam w neij dzisiaj chyba z 8 razy. Ba! nawet otworzyłam lodówkę, zajrzałam do niej i zamknęłam spowrotem.
To chyba wszystko przez lenistwo. Pamiętam, jak Moje Kochanie podaje mi jedzenie pod sam nos :) wtedy istotnie- zjadam (jak tu odmówić :) ). A dzisiaj? a dzisiaj coś czuję, że najwyraźniej kampania reklamowa Corn Flakesów na mnei nei działa... a może to ze mną coś nie tak...