znpm

Czyli, jak zrobić problem z niczego.

S(); To był Anarchysta...  nie wszyscy jednak mieli tak dobre serce...

Borys był jednak innego zdania, bo sobie poszedł, a w statusie napisal coś o chorych wymysłach psychiki ;)

Na szczęście byl jeszcze kolega Exec... trudno o nim zapomieć :)

S(); hmm skoro, już tak odkrywamy tajemnice, to...

tak więc trop okazał się mylny...

została jeszcze jedna osoba... ;)

cisza....

Tak więc mam pytanie, co z tą kredką?! Przyznać mi się, ale już !

Idę na wielkie zakupy...

ciuchowo-obuwnicze zakupy (respect KP ;) )

dawno już na takich nie byłam, a najlepsze jest to, że wreszcie mam jakąś konkretna gotówkę do wydania ;)

jak szaleć to szaleć - ciekawe co sobie kupię... wiem na pewno, że musi to byc garsonka, kapcie i jakieś eleganckie buty, ale jak wiadomo przy okazji mogę jeszcze to czy tamto skubnąć (liczę po cichu an jakieś wrześniowe obniżki) tak więc haj ewrybady Ania nadochodzi :)

1. skaner skanuje na fioletowo

2. nie ma sterowników do XP

3. znajduję w końcu sterowniki w sieci

4. nareszcie mogę je ściągnać

5. instaluję

6. w trakcie instalacji prosi o numer seryjny

7. znajduję ten numer na spodzie skanera

8. numer zostaje zaakceptowany

9. wyskakuje error

10. instalacja nie może zostać zakończona

11. skaner nadal skanuje na fioletowo

12. idę się powkurwiać na coś innego...

Miałam tej nocy bardzo dziwny sen...

Śniło mi się, że był kręcony jakiś proram dla telewizji i był tam jakiś wysoki, umięśniony blondyn- ochroniarz. Zaprosił mnie do siebie do domu, mowiąc, że ma 13 metrowe łóżko. Ten dom był jakiś wielki, pełno w nim było kotar, kolorowych mebli i tapet. Bardziej przypominało to kulisy taetru, niż mieszkanie. Pamiętam, że wyjął kieliszki od szampana, mówiąc, że powinnam się napić.  Potem zaczął rozbierać i pytać czy biorę tabletki antykoncepcyjne. Ja odpowiedziałam, że mam kogoś i nie chcę go zdradzać, a on, że już go zdradziłam. Wtedy zauważyłam, że leżę obok niego całkiem naga. Zaczęłam płakać, że Moje Kochanie mi tego nie wybaczy, a on że już na zawsze będziemy razem i ma się nie przejmować. Potem zaczął się do mnie dobierać, a wyjęłam pistolet z szafy (która jakimś cudem pojawiła sie tuż obok) i zastrzeliłam tego ochroniarza.

Obudziłam się spocona w łożku z myślą "jak ja to powiem Mojemu Kochanie? Co ja zrobiłam?" potem uprzytomniłam sobie, że to jedynie głupi sen i bardzo mi się poprawił humor. ja pierdolę... Wy też macie takie dziwaczne sny?

Mam zimne dłonie i czas rozruchać, tzn rozruszać stawy (jak to mówi pewny dowcip - po co kaczka idzie do lekarza? bo ją w stawie napierdala)....

Na dodatek wczoraj miałam kompletnie skutaszony (wybaczcie mi ten słownik) humor i najmniejszej ochoty by tu zajrzeć. Znam jednak grono wielbicieli, które tutaj bywa. Tak więc Was nie zawiodłam - oto jestem.

Dzisiejszy wykład będzie w stylu popularno-naukowym :) Zaczerpnęłam to z "internetowego serwisu dla kobiet" http://polki.wp.pl

"Dawno, dawno temu, my, uzależnione od mężczyzn słabe kobietki, musiałyśmy szukać różnych sposobów, by osiągnąć to, co chciałyśmy. Sposobem numer 1 był seks. Nasze babcie mówiły, że poprzez namiętność można zawładnąć nawet największym twardzielem".

I oto przez takie babcie powstała...

prostytucja...